Wiadomości

Niejedno przestępstwo miał na sumieniu

Data publikacji 17.10.2016

Brodniccy policjanci, zatrzymali w policyjnym areszcie 38-letniego mieszkańca Karbowa, który próbował sprzedać znaleziony na ulicy laptop z telefonem komórkowym i przetwornicą. Jakby tego było mało, ten sam mężczyzna w niedzielę (16.10.) w nocy, włamał się do budki parkingowej i ukradł z niej pieniądze. Policjanci ustalili sprawcę tego przestępstwa, a nagranie z monitoringu potwierdziło ich przypuszczenia.

 

Brodniccy policjanci w miniony weekend zostali zawiadomieni przez właściciela jednego z komisów w Brodnicy o tym, że jeden z mężczyzn przyniósł mu na sprzedaż kradzionego laptopa. Właściciel zorientował się, że laptop nie należy do mężczyzny, gdyż ten sam komputer sprzedawał wcześniej komuś innemu i zabrał mężczyźnie sprzęt powiadamiając o tym policjantów. Funkcjonariusze skontaktowali się z prawdziwym właścicielem sprzętu i okazało się, że mężczyzna pakując bagaże do samochodu, pozostawił torbę z laptopem i innym sprzętem pod murem, zapominając o nim, odjechał. Dzięki czujności sprzedawcy , sprzęt wrócił do prawdziwego właściciela, a policjanci mieli ustalonego sprawcę. W niedzielę rano (16.10.) policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do budki na parkingu przy ul. Mazurskiej w Brodnicy. Jak się okazało sprawca wybił szybę w drzwiach wejściowych i z wnętrza ukradł niewielką sumę pieniędzy. Podczas wykonywania czynności na miejscu zdarzenia, policjanci ustalili, kto mógł dokonać tego przestępstwa. Monitoring potwierdził przypuszczenia policjantów. Jak się okazało, był to ten sam mężczyzna, który przywłaszczył pozostawionego na ulicy przez właściciela laptopa. Policjanci pojechali do miejsca zamieszkania 38-letniego mężczyzny, jedna w domu go nie zastali. W drodze powrotnej napotkali powracającego z „podbojów” mężczyznę, po czym go zatrzymali i przetransportowali do brodnickiej komendy. Za kradzież z włamaniem, kodeks karny przewiduje karę od roku do 10 lat pozbawienia wolności, za przywłaszczenia cudzej rzeczy do 3 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony